Ruszam z nowym cyklem poświęconym anime. Będzie on poświęcony w większej mierze starszym tytułom, które zakończyły swe emisje, ale jeśli będzie taka okazja, nie omieszkam napisać o świeżych tytułach, a z tego, co wiem, przynajmniej jeden w tym roku powinien się ukazać. Kinematografilia wychowała się na Dragon Ballu, Pokemonach, Czarodziejce z Księżyca, lub idąc bardziej wstecz na Yattamanach czy Tygrysiej Masce. Większość tych tytułów jest niektórym na pewno dobrze znana. Natomiast chciałbym się skupić na innych anime, o których się zapomniało, lub o których się już nie mówi. Oczywiście prawilni otaku ( fanatyk japońskiej popkultury, głównie mangi, anime i gier komputerowych. Termin stosowany głównie przez środowiska miłośników japońskiej subkultury jako określenie miłośnika takowej - Wikipedia) będą znać tytuły, o których będę pisał, ale piszę i zdaje relację ze swoich odczuć po seansie tych anime, po to, aby wywołać pewne wspomnienia.
Na pierwszy ogień idzie magiczny tytuł: The Slayers: Magiczni Wojownicy!
(The Slayers: Magiczni Wojownicy - Sezon 1 - okładka wydania DVD)
To anime to już klasyk! Autorem tego tytułu jest Hajime Kanazaka, który pierwotnie historię Liny Inverse opowiadał w formie opowiadań przygodowo - fantastycznych. Na ich podstawie powstała manga, a następnie w tym samym roku (1995) premierę miało anime. Pojawiło się także pięć filmów pełnometrażowych, ale o nich może kiedy indziej. Fenomen Slayersów polegał na tym, że było to anime o krainach rodem z powieści fantasy. O walkach z przepotężnymi potworami o nadprzyrodzonych mocach. Pokonanie ich często wiązało się albo z odnalezieniem superrzadkich artefaktów, albo z użyciem potężnych zaklęć mogących zniszczyć cały świat, lub odebrać życie rzucającemu zaklęcie. Golemy, smoki, potwory, demony, ryboludzie i cała mroczna parada stworzeń fantastycznych jest nieodłącznym elementem każdego odcinka. Oglądając Slayers, mogliśmy się poczuć jak w jakiejś grze komputerowej RPG, gdzie musieliśmy wykonywać mega ciężkie questy. Takie questy też wykonywali główni bohaterowie i pojawiały się jeden za drugim.
Na pierwszym planie pojawia się samozwańczo piękna, inteligentna i potężna szesnastoletnia czarodziejka, rudowłosa Lina Inverse - postrach potworów! W rzeczywistości jest to mała, krzykliwa, łatwo denerwująca się nastoletnia "wiedźiemka", bez piersi (za to stwierdzenie oberwałbym srogo, gdyby istniała naprawdę...), szukająca wszelakich przygodnych zleceń, przy których mogłaby wykorzystać swe magiczne zdolności i porządnie zarobić. Na jej drodze staje Gourry Gabriev, nierozgarnięty, złotowłosy rycerz posiadający miecz światła - artefakt szalenie potrzebny Linie. Los łączy ich, gdy Gourry czuje, że musi pomóc biednej Linie w tarapatach, nie wiedząc, jak dobrze sama dałaby sobie radę. Kilka wydarzeń rozbudza ich wzajemną sympatię i traktują siebie jak rodzeństwo. Pragnienie walki, przygód i szaleńczy apetyt udowadnia ich podobieństwo do siebie. Na każdym kroku spotykają złych lub wrogo nastawionych do nich bohaterów, wśród których pojawiają się przyjaciele. Zelgadis, pół człowiek, pół chimera, pół golem, to poplecznik głównego złola z pierwszego sezonu, który suma summarum pokazuje się z dobrej strony i wędruje za bohaterami. Amelia, księżniczka Seirun i młoda wojowniczka sprawiedliwości także czuje zew przygód po poznaniu Liny i Gourry'ego, a więc dołącza do paczki.
Największym wrogiem i legendą okazuje się Czerwony Kapłan Rezo. Sławny na wszystkie krainy ślepiec, czyniący cuda i za wszelką cenę szukający sposobu na odzyskanie wzroku. Wszystkie jego dociekania prowadzą do przebudzenia Pana Ciemnośći - Shabraningdo. Pan Ciemności okazuje się przeogromnym monstrum, pochłaniającym wszystko w zasięgu wzroku. Budzi się w Kapłanie, co ma przywrócić mu wzrok, lecz tym samym zwiastuje koniec świata. Nasi bohaterowie mają misję pokonać potężnego Shabraningdo i jedyną osobą jest oczywiście Lina, która poznała jedyne zaklęcie mogące pogrążyć wielkie monstrum.
( The Slayers Next: Magiczni Wojownicy - Sezon 2 - okładka wydania DVD )
Brzmi ciekawie? Wróćmy na chwilę do całokształtu. Seria charakteryzuje się brakiem sztywno utrzymanej konwencji, co oznacza, że punkty kulminacyjne są ozdobione ciekawymi walkami, z potężnymi wrogami, nie mniej zbyt krótkimi. Za to odcinki są naszpikowane humorem typowym dla anime, ale wyważonymi i w łatwy sposób można załapać kawały. Bohaterowie są sobą od początku i szybko się z nimi zaprzyjaźniamy, dlatego z chęcią puszczamy kolejny odcinek. Pierwsze trzy sezony mają po 26 odcinków. Zatem z racji pięciu sezonów, można uznać, że Slayersi są mini tasiemcem. Taką formę serii właśnie najbardziej lubią miłośnicy anime dlatego też, jeśli nie widzieliście jeszcze Slayersów, zachęcam do nadrobienia. Będą się pojawiały momenty nudne, typowe dla fillerów (filler - w telewizji wypełniacz, niemający nic wspólnego z materiałem źródłowym, ale uznawany za zbliżenie się do treści serii), jednak tu nie mamy po 200 odcinków, czy 300, gdzie można mówić o tasiemcach, dlatego w Slayersach nie użyczymy fillerów. Te nudne momenty szybko zostaną zastąpione jakąś potyczką lub ważnym twistem.
W drugim sezonie pojawia się jeszcze więcej demonów, właściwie Mazoku i potworów, a także już w pierwszym sezonie pojawia się nowy towarzysz bohaterów, tajemniczy Xellos, wysłannik nieznanych panów, potwór, który pojawia się pod postacią człowieka. Pojawia się także postać Martiny, czarodziejki konkurującej z Liną i żyjącej w fikcyjnej wierzę do niejakiego Zeama Gustara odpowiedzialnego za jej moc i możliwości. Martina jest bardziej upierdliwa niż Lina, ale dziwne jest to, że jej wątek nie jest dalej ciągnięty. W trzecim sezonie już jej nie ma. Podobny zabieg zastosowany jest w postaci Sylphiel, kapłanki zakochanej w Gourrym, lecz ona pojawia się w trzech kolejnych sezonach natomiast zbyt rzadko. Sylphiel nie radzi sobie z magią, dlatego naśladuje i uczy się od Liny. Tym razem Lina i jej załoga poszukują księgi, w której zapisano wiedzę o czarnej magii. Przeszkadza im w tym (poza Martiną) władca piekieł Phibrizzo, pojawiający się w serii jako mały chłopiec. Władcę z tego, co pamiętam, nie pokonuje Lina, a właśnie wspomniana Sylphiel, która jak się okazuje jedyne zaklęcie, jakie potrafi rzucić to Dragon Slave.
( The Slayers Try: Magiczni Wojownicy - Sezon 3 - okładka wydania DVD )
Podoba mi się zakończenie drugiego sezonu, które kończy się wypłynięciem załogi Liny w morze. Taką morską podróżą zaczyna się trzeci sezon i jest znakomitym połączeniem serii. Kolejną przygodą bohaterów jest zwiedzanie nowych krain i dalsze poszukiwania księgi. W tym wypadku zwrotem jest poznanie smoków i historia o ich wojnie ze starożytnymi smokami. Poznajemy Filię, złotą smoczycę, która ma zadanie utrzymać tradycję złotych smoków. Bohaterowie zmagają się z kolejnym Mazoku, Gaavem - Demonicznym Królem Smokiem, którego po czasie zastępuję jego wychowanek Valgaav, wywodzący się ze starożytnych smoków. Ponadto pojawiają się Almeis, Erulogos i Sirius - Bogowie Shinzoku, którzy chcą obudzić potęgę Dark Stara. Poszukują więc miecza światła Gourryego i kolejnych czterech broni światła. We wszystko miesza się Xellos, a końcem końców Erulogos i Sirius z pomocą głównych bohaterów pokonują Dark Stara, którym okazuje się Valgaav.
Z każdym sezonem pojawia się więcej akcji. Sezon trzeci przez 9 lat był ostatnim sezonem The Slayers. Seria emitowana była od zawsze na antenie RTL 7, później przekształconej na TVN 7 i była najczęściej oglądanym anime obok Dragon Balla, Wojowników Zodiaku i Wojowniczek z Krainy Marzeń. RTL 7 / TVN 7 przez długi czas miało ciekawy blok poświęcony anime. Gdyby nie ten kanał prawdopodobnie nie słyszelibyśmy o Slayersach. Siłą rzeczy do naszego kraju dotarła manga The Slayers, a więc wcześniej czy później ktoś zainteresowałby się dystrybucją odcinków w polskiej TV.
Z każdym sezonem pojawia się więcej akcji. Sezon trzeci przez 9 lat był ostatnim sezonem The Slayers. Seria emitowana była od zawsze na antenie RTL 7, później przekształconej na TVN 7 i była najczęściej oglądanym anime obok Dragon Balla, Wojowników Zodiaku i Wojowniczek z Krainy Marzeń. RTL 7 / TVN 7 przez długi czas miało ciekawy blok poświęcony anime. Gdyby nie ten kanał prawdopodobnie nie słyszelibyśmy o Slayersach. Siłą rzeczy do naszego kraju dotarła manga The Slayers, a więc wcześniej czy później ktoś zainteresowałby się dystrybucją odcinków w polskiej TV.
( The Slayers Revolution: Magiczni Wojownicy - Sezon 4 )
Wtem, w wakacje 2008 premiera kolejnej serii The Slayers! Wznowienia różnych serii charakteryzują się tym, że mają zwolenników i przeciwników zachwyconych starą konwencją i niekupujących nowych opakowań. Mógłbym się zgodzić w dużej mierze z tymi drugimi, ale jak jestem fanem serii, to jestem fanem serii od deski do deski. Oczywiście widzę sporo błędów tego odświeżenia i nie będę uważał tego sezonu za kontynuację, a raczej za alternatywną wersję. Animacje nowoczesne. Kreska zbliżona do oryginału jednak widać różnice. Owszem mamy nawiązania do poprzednich sezonów, jednak sporo nieścisłości i irytujących elementów.
Historia ma być kontynuacją i mamy tu głównych bohaterów, którzy zaskarbili sobie najwięcej przychylności: Lina, Gourry, Zelgadis i Amelia. Jest nawet Pan Tajemnica - czyli Xellos. Wiadomo, że nie obejdzie się bez nowych bohaterów i złoli. Tylko czy pluszak obdarowany duszą młodego księcia jest odpowiedni do wprowadzenia? Do tego pluszak o imieniu Pokota dołącza do załogi Liny. Pokota a właściwie Książę Pocel pierwotnie dogryza sobie z Liną, ale ich waleczność w końcu staje się wspólnym mianownikiem. Kolejnym elementem niewytłumaczonym w żaden sposób jest posiadanie przez Pokotę miecza światła. Tu trzeba nawiązać do trzeciego sezonu, jak to się skończyło. Erulogos i Sirius po pokonaniu Dark Stara oznajmili, że zabierają ze sobą wszystkie bronie światła, gdyż są niebezpieczne w świecie Liny i reszty. Co za tym idzie, w skład tych broni wszedł miecz światła Gourryego. Gourry nie odzyskał tego miecza i na końcu sezonu trzeciego nie miał swojego oręża. Wspomniane jest po części, że Pokota posiada replikę oryginalnego miecza światła zabranego przez Shinzoku, ale nie powiedziane jest, skąd ją ma?
( The Slayers Evolution - R: Magiczni Wojownicy - Sezon 5 )
Rok później wchodzi już ostatni, piąty sezon. Czwarty i piąty sezon są ze sobą najbardziej powiązane, gdyż mogą uchodzić za całość, innymi słowy powinien to być jeden sezon. Po 13 odcinków, tak jak teraz standardowo robią anime, odpowiada jednemu sezonowi z lat dziewięćdziesiątych. Wszystko powiązane, bo głównym questem jest obudzenie ludu Taforashia, w którym księciem był nowy bohater - Pokota. W tym sezonie dochodzimy do sedna i okazuje się jak mamy obudzić tysiące uśpionych mieszkańców królestwa. W międzyczasie oczywiście pojawiają się antagoniści - Dukuris, były przyjaciel Pokoty, Gioconda, czy Zuma. Wszystko sprowadza do starego znajomego z pierwszego sezonu - Czerwonego Kapłana Rezo! Tylko on może obudzić Taforashian, których defacto sam uśpił, przenosząc ich duszę, aby zmartwychwstać. Zatem pojawiają się pokrętne intrygi autorstwa Rezo i dopina swego, by być wskrzeszonym. Niestety wraz z nim zostaje wskrzeszony Shabraningdo. Rezo, pragnie jeszcze raz zobaczyć świat i sam nakłania Linę, aby zabiła go w ten sam sposób, co poprzednim razem.
Tym sposobem zamknięto chyba już na zawsze historię Liny Inverse, chociaż wciąż wiele kwestii nie zostało wyjaśnionych. Na przykład kim jest siostra Liny, której się boi rudowłosa czarodziejka i o której słyszymy chyba od drugiego czy trzeciego sezonu? Albo kim są zwierzchnicy Xellosa, który zniknął jak zwykle nie wiadomo gdzie? Chociaż nie wiem, czy chciałbym obejrzeć takie wątki w kolejnych sezonach, zważywszy na to, jak dwa ostatnie zostały "odświeżone".
Slayers pozostanie klasykiem i nie każdemu się spodoba, ale miłośnicy RPG-ów, światów fantasy i magicznych motywów znajdą w tym coś dla siebie. Dla mnie to zawsze będzie podstawa do świata anime i jeden z pierwszych tytułów, które kojarzyć mi się będą z latami dziewięćdziesiątymi.
Slayers pozostanie klasykiem i nie każdemu się spodoba, ale miłośnicy RPG-ów, światów fantasy i magicznych motywów znajdą w tym coś dla siebie. Dla mnie to zawsze będzie podstawa do świata anime i jeden z pierwszych tytułów, które kojarzyć mi się będą z latami dziewięćdziesiątymi.
Serial anime TV Tokio / RTL7 : TVN 7 - PL
1995 - 2009
The Slayers - 26 odcinków
The Slayers Next - 26 odcinków
1995 - 2009
The Slayers - 26 odcinków
The Slayers Next - 26 odcinków
The Slayers Try - 26 odcinków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz