niedziela, 24 marca 2019

Ten Syf Może Zmyć Tylko Potop! - Ślepnąc od Świateł - Najlepszy Polski serial ostatnich lat

  Fenomen powieści znany wielu czytelnikom wszedł na małe ekrany dzięki współpracy HBO i pewnego młodego, niezależnego reżysera w październiku 2018 roku. Nikt chyba się nie spodziewał tak ogromnego sukcesu, chociaż bądźmy realistami - jeśli HBO za coś się zabiera, to nie może być padaka. Ten serial bije na głowę wszystkie gangsterskie polskie seriale, popularne ostatnio w naszym kraju. Osobiście nie przepadam za takimi. Jednak "Ślepnąc od Świateł" jest w każdym calu inny. Jak bardzo? Poniżej opisałem swoje odczucia po obejrzeniu całego serialu i skonfrontowaniu go z książką.

  
   Po pierwsze zdaje sobie sprawę, że opiniuję dość późno ten serial, lecz znam przypadki gdzie, jest on nadal katowany w kółko, a nuż kogoś jeszcze udałoby się przekonać do niego. Zakładając, że każdy już ma za sobą lekturę, serial będzie swego rodzaju alternatywną rzeczywistością. Otóż na podstawie powieści mamy całą fabułę - wierną, bo trzeba przyznać, że od pierwszego odcinka przypominają nam się pierwsze strony. Za to imiona bohaterów już nie są takie same. To jest najmniejszy problem, bo bardzo łatwo nam połączyć fakty, że Kuba to książkowy Jacek, czy Jacek to książkowy Piotrek. Pojawia się kilka sytuacji, których nie przypominamy sobie z książki, ale jak już pisałem serial, jest alternatywną rzeczywistością tego co było w książce. Gdyby nie wierne odwzorowanie, nie wiem, czy można by tak rzec.
   Podobnie jak książka serial skierowany jest do starszego odbiorcy. Za to zastanawia mnie czy brutalność, jaką pisana była proza pana Żulczyka, nakłada się z brutalnością zachowaną w serialu. Wciąż nie mogę do tego dojść, ale na pewno mogę przyznać, że sekwencje scen, jak i ich wykonanie są najlepszej jakości. Gra aktorska? Rewelacja! Tak sobie wyobrażałem zachowania bohaterów podczas lektury. Mój faworyt wśród odegranych postaci i myślę, że nie tylko mój, to Dario grany przez Jana Frycza. Uważam, że ta rola, to rola życia pana Janka. W niczym innym nie widziałem go jako tak świetnego skurczybyka, któremu nie podskoczy nikt. Zagrać psychopatę i starego wygę warszawskiej gangsterki to naprawdę sztuka. Mimika, gesty, artykulacja tekstów - no po prostu cudo! Główny bohater, debiutujący jako aktor - Kamil "Saful" Nożyński, znany jest bardziej jako raper legendarnego już składu Dixon 37 i miał tu nie lada wyzwanie, gdyż postać Jacka vel Kuby jest mocno charakterystyczna i sztywno ulepiona, w ogóle nieprzypominająca typowego dilera narkotyków z warszawy, pod koniec zupełnie się zmieniająca. Według mnie Saful odegrał swoją postać tak, jak miała wyglądać. Aktor grający Kubę był więc wybierany świadomie i celowo. Nie omieszkam sądzić, iż Kamil jest jedynym raperem, którego gra aktorska nie irytuje. W przypadku "Ślepnąc od Świateł" jest szyta na miarę. Egzekwo z Nożyńskim postawiłbym (i tu się dziwie, że tak uważam i pewnie wielu z was się nie zgodzi) Roberta Więckiewicza, który ma za sobą spory warsztat aktorki, a plasuje się u mnie na równi z debiutantem. Dlaczego? Piotr vel Jacek jest ze starej gwardii gangsterskiej i ma tzw. "dojścia". Jest cholerykiem, łatwo się denerwuje. W tym przypadku pan Więckiewicz też odegrał cholerycznie tę postać, moim zdaniem z lekkim przerysowaniem, podczas gdy nadmierne używanie słów na "K", które już w nawyk mu weszło, zamiast przerazić, bardziej rozbawiają. Poza zakakanym choleryzmem czegoś mi brakło w tej postaci i może dlatego tak samo oceniam postać Jacka.
   Myślę, że opisałem tu, te główne gry aktorskie, a są jeszcze poboczne, pomimo jak istotne są. Mam tu na myśli dwóch panów. Chabior i Pazura - dwie postacie mocno istotne w historii. Mają też spory wkład w kinematografii i ich postacie także są ciekawie zagrane. Janusz Chabior gra Stryja (postać odpowiadająca książkowej) i muszę przyznać ciekawa interpretacja. Zaćpany skurczybyk, który pluje się, gdy krzyczy, z wrodzoną brutalnością, niestety niewystarczającą w konfrontacji z Dariem. Natomiast Cezary Pazura grający Mariusza Fajkowskiego jest jakby prze ćpaną wersją Kuby Wojewódzkiego. Czarek zawsze potrafił wszystkich zagrać i tu mogliśmy się przyzwyczaić do takiego podstarzałego prezentera ćpuna i uwierzyć, że to naprawdę Mariusz F. Chabior, Pazura egzekwo - najlepsze postacie poboczne.
   Rolą trochę parodiową jest rola, którą sobie nałożył sam reżyser. Krzysztof Skonieczny gra bowiem Pioruna, rapera, który pojawia się w historii i jest nic nieznaczącym klientem, zbyt nagrzanym, by brać go na poważnie. Może właśnie dlatego, że jest taki nagrzany, jego postać ma charakter komiczny. Niestety w środowisku hip-hopowym mówi się o zakpieniu sobie ze słuchaczy rapu. Hip hop pojawia się zarówno w książce, jak i serialu i jest akcentem tworzącym po trosze tło całej historii. Stereotyp mówiący, iż hip-hopowcy narkotyzują się, zapewne najbardziej uwłaczał środowisku, jednak główny bohater mówi "ćpają wszyscy".
   Obsada jest ciekawa, gra aktorska świetna, sam serial ciekawi od pierwszego odcinka, lecz jeśli nie czytało się książki, trudniej będzie dojść, o co może chodzić. Serial został utrzymany w łotrzykowsko - ulicznej konwencji, w niektórych momentach zabarwiony akcentami mroku i psychologicznego strachu. Doskonale widzimy przemianę głównego bohatera, który zostaje przyciśnięty przez niepowodzenia losu, nad którym zawsze miał kontrolę i nie potykał się na każdym kroku. Z asertywnego "skurwiela" zmienia się w miękkiego i poddenerwowanego furiata, który chcę tylko świętego spokoju. Jest to ciężka historia skłaniająca do refleksji.
   W końcu to, co oddaje klimat tego serialu i czyni jego tempo takim tłem, jakie może być odpowiednie dla narkotycznego tłumu i jego dilera, który jest melomanem. Na sam początek powinno się podać "Wariacje Goldberowskie", za którymi przepadał książkowy Jacek. Jednak z tego, co pamiętam, te mamy pominięte. Motyw przewodni - Scott Walker - It's Raining Today - komponuje się idealnie z końcem pierwszego odcinka, gdzie Kuba modli się o potop. Wymarzoną podróż bohatera do Argentyny przygrywa Maanam - Boskie Buenos. Narkotyczne przeprawy po należność za towar przygrywają imprezowe kawałki, wśród których pojawia się rodzynka taka jak Run The Jewels - Blockbuster Night. No i nie da się zapomnieć o głównej gwieździe całej otoczki, czyli samego Pioruna w "Od Braci dla Braci". W serialowej muzyce pojawiają się także O.T. Genasis, KNŻ, Myslovitz , a nawet Anna Jantar. Zatem muzyka z serialu pozostanie z nami i będzie nam dobrze znana.
   Krytycy uważają serial za niepowodzenie, natomiast ja twierdzę, że nie ma się co kierować zdaniem krytyków i obejrzeć samemu. Jeśli się spodoba to fajnie, jeśli nie to nic się nie stało. Nie mniej jednak serial ten nie jest dla pustych kiboli i wymaga pewnego rodzaju wrażliwości. Żaden "Pitt Bull", "Odwróceni" czy inny kryminalny serial o machlojkach, nie będzie na takim poziomie jak "Ślepnąc od Świateł". Jeśli taki będzie - to ja o nim napiszę! Ciekawostką jest, że serial ma trafić na ekrany HBO w całej europie. Pierwsze nagrody zgarnięte, a ponoć ma powstać sezon 2.

Miniserial HBO
8 Odcinków
Obsada:
- Kamil "Saful" Nożyński - Kuba
- Jan Frycz - Dario
- Robert Więckiewicz - Jacek
- Janusz Chabior - Stryj
- Marta Malikowska - Pazina
- Cezary Pazura - Mariusz Fajkowski
- Marzena Pokrzywińska - Paulina
- Krzysztof Zarzecki - Maluch
- Krzysztof Skonieczny - Piorun
- Agnieszka Żulewska - Anastazja
Pełna obsada

Zwiastun

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz